Co wpierdzielamy w święta ?
-
Co będziecie jeść w święta ?
-
U mnie w planach domowej roboty wędzony boczek i szynka
Słodyczy, ciast nie lubię, ale pewnie wlecą jakieś pierogi itp, u mnie gluten = migrena gwarantowana
-
u mnie ciast jako takich tez nie rodzina bedzie jesc sernik ja nie jadam deserow moze uda się nie wyjsc z keto?
-
To zależy wigilia niby bez mięsa ale co rusz wszędzie jakieś mięsne wstawki typu barszczyk na boczku, sałatka ze śledzia, może krewetki, oczywiście karpik musi być
-
Ale wczoraj łososia się nażarłem
Co najlepsze po jedzeniu wszystko git. Przyszedł czas na deser i BANG jak mi się spać zachciało po nim -
Wczoraj się zarzekałem, że będę twardy jak chleb z biedronki i nie wylecę z keto, poza tym nie chcę walczyć z histaminą i dzisiaj brat postawił 2kg własnoręcznie robionego sushi i poległem... Jak widzę sushi to oczy mi się robią"jak 5zł" i jest po mnie :D.
-
@Dawid-Int Twardy jak chleb z biedry :D. Ja poległam przy serniku. Ciężki i wilgotny,
żadne tam keto galaretki ze wspomnieniem o twarogu -
Ja popłynęłam... Zjadłam barszcz, mak z bakaliami, smażony boczek, wypiłam mocną kawę no i miałam anxiety, wyjebało mi histaminę, wyskoczyło mi kilka syfów i mam wysypkę XD Ale jak to mawia klasyk: ,,jakie są walory jazdy bez trzymanki? Kozackie wieczory i bolesne poranki"
-
@Ziomala No anxiety też przyszło... Ale jakoś się ogarnęłam, bo jeszcze miałam wyjść do znajomych.
Po prostu przestałam już jeść -
Wszystko, ale najbardziej to karkówka pieczona z ćwikłom.
-
Pierogi, karp smażony, ryba po grecku, bigos z grzybem i śliwką, barszcz czerwony do popicia, na deser piernik własnej roboty. Żyje.
-
A dzisiaj była
!!
Nie ma jak to polskie jedzonko. Delektujemy się ile sił przed powrotem na wyspy -
pieczeń z udźca wołowego na czosnku i cebulce, mocno wzmocnionego masłem klarowanym.
-
Dzisiaj był jeszcze łosoś atlantycki. Ciekawostka. Mam sierściucha który wczoraj zajadał się karpiem. Zjadł go naprawdę sporo. Dzisiaj dawałem mu łososia i nie chciał a 15 minut pózniej dawałem mu morszczuka mrożonego (min. 90% glazury) i zjadł też sporo.
-
Wczoraj jadłam nawet pierniki w czekoladzie, które myślałam, że nie lubię (chyba kilogram zjadłam). Ale to taka reakcja na GAPS - od dwóch miesięcy mam restrykcyjną dietę, 2 etapy wprowadzające. Może się znudzić wywar do każdego posiłku... I ciągła myślówa, co można, a co nie. Chyba wrócę do cheat day raz na tydzień, żeby nie oszaleć...
-
Jadłam i piłam wszystko co się dało przez tydzień teraz umieram !7 kilo na plus łoczy łopuchniete brzuch jak balon reszty mi się nie chce opisywać ogólnie masakra a na karni byłam ponad rok a wcześniej rok na Keto zgubiłam 20 kilo i ozdrowialam dziś jest po świętach rece się trzęsą cukier skacze głodna jak wilk ... kara musi być wiem ale jak długo jeszcze to potrwa zanim wrócę do normalności omg ? Nigdy więcej