Popularne Tematy
Użytkownicy Online
Łączenie pokarmów, dieta rozdzielna - hit czy mit?
-
Oto moja pączkozofia żywienia dotycząca łączenia pokarmów
Na podstawie jakiejś tam grafiki, którą znalazłam w internetach i pokreśliłam po swojemu. Brzydkie to takie, ale nie chce mi się robić nowego
Od wielu lat raczej nic się nie zmieniło i łącze produkty tak, jak na załączonym obrazku. Uważam, że grupy pokarmów takie jak orzechy, nasiona czy mleko powinniśmy spożywać samodzielnie. Melon i arbuz również, bo ma tam jakieś specjalne enzymy. Ser żółty traktowałabym raczej jako tłuszcz, ale nie jestem pewna z czym go łączyć, a z czym nie. Ogólnie zauważyłam, że nabiał jest insulinogenny, napędza ochotę na podjadanie w trakcie dnia i zatrzymuje mi wodę w organizmie, powoduje ogólne "puchnięcie" i nabieranie wagi.Najgorsze połączenie to mięso i skrobia czyli ziemniaki. Leży ten mix wtedy w żołądku i trawi się wieki u mnie. Później inne węglowodany złożone jak kasze, ryże, makarony + mięso. Mixy takie powodują efekt przejedzenia, zmęczenia, senności, bulgotania, przelewania, wzdęcia itd. Owoce w formie przyprawy do mięsa, czy dodatek do keto ciasta, w moim przypadku są okej, chodzi o owoce kwaśne, czyli jagodowe i jabłko.
.
Węglowodanów ostatnio nie jem praktycznie w ogóle. Jeśli już to wpadnie coś ze skrobi, czyli ziemniak lub dynia (ale tylko i wyłącznie na kolację). Ze słodkich owoców czasem banan okołotreningowo. Z warzyw: kiszonki, brokuł, cebula, rzadko papryka czerwona. Marchewka i pietruszka do rosołu dla smaka (po ugotowniu wyrzucam, bo jakbym miała je zjeść to bym się chybatak mi się smaki zmieniły na keto karni). Raz na tydzień czy dwa włączyłam ostatnio szpinak. I tak raz na tydzień może jakieś owoce jagodowe ze słoika albo mrożone. Ze słoika unikam, bo po nich kicham, ponieważ zawierają histaminę.