TESTY PCR-DOWODY NA ICH NIEWIARYGODNOŚĆ⤵️
-
To moim zdaniem to źródło całego zamieszania.Jedynie niemieccy adwokaci planują skarżyć te testy PCR w USA.Nie jestem prawnikiem ale myślą, że sprawa będzie się ciagnąć.Mają zamiar to zrobić w formie pozwu zbiorowego tzw "Class action".
PYTAM SIĘ GDZIE JEST RESZTA ŚWIATA
!!!NAUKOWCY!!!
DLACZEGO NIC W TYM KIERUNKU SIĘ NIE ROBI!!!RT-PCR: "Wykrycie wirusowego RNA może nie oznaczać obecności zakaźnego wirusa lub że 2019-n-CoV jest czynnikiem wywołującym objawy kliniczne. (...) Test ten nie może wykluczać chorób spowodowanych przez inne patogeny bakteryjne czy wirusowe."
RT-qPCR: "Status regulujący: wyłącznie do celów badawczych, nie do użytku w procedurach diagnostycznych. (...) Ten produkt jest przeznaczony do wykrywania nowego koronawirusa (2019-nCoV). Wynik wykrywania tego produktu służy wyłącznie do celów klinicznych i nie należy go wykorzystywać jako jedynego dowodu na diagnozę kliniczną i leczenie."
Źródła:
www.fda.gov/media/134922/download
www.creative-diagnostics.com/sars-cov-2-coronavirus-multiplex-rt-qpcr-kit-277854-457.htm -
Posiedzenie niemieckich adwokatów dotyczy wiarygodności testów PCR, trwa 3h12 min.
W dyskusji bierze udział prof dr Urlike Kämmerer wirusolog i immunolog z Uniwersytetu w Würzburg,która podkreśla,że ten test pokazuje jedynie ślady danego kwasu nukleinowego/cząsteczki genomu,praktycznie nic nie mówiące o występowaniu wirusa czy jego zakażeniu w ciele człowieka.Ten test nie jest w stanie stwierdzić zaskarżenia. Bo jak takowe jakby miało miejsce to widoczne były by objawy u badanego pacjenta, a takowych po prostu nie ma.Poniżej dla ludzi niemieckojęzycznych oryginalna wypowiedz pani doktor.
-
Jak działają testy PCR w formie kreskówki.
Niemcy na podstawie tego co głosił w swoich potcastach główny ekspert całego zamieszania dla mnie gość „tłusty włos” zrobili takie cudo.Ta kreskówka przedstawia na serio głoszone przez niego tezy.W taki sposób objaśnia on w swoich podkastach działanie testu PCR.
-
TESTY NA PRZECIWCIAŁA TEŻ O DUPĘ ROZBIĆ?
CDC twierdzi, że prawdopodobnie „mniej niż połowa” pozytywnych testów na przeciwciała jest fałszywie dodatnia.
W zaktualizowanych wytycznych opublikowanych na swojej stronie internetowej w weekend, amerykańskie Centers for Disease Control and Prevention potwierdziło niemożność dokładnego ustalenia, czy osoby zostały zainfekowane Covid-19 za pomocą testów na przeciwciała; jeśli test zostanie zastosowany na populacji, w której częstość występowania jest niska, możliwe jest, że „mniej niż połowa pozytywnie testujących będzie miała naprawdę przeciwciała”.
Istnieją dwa rodzaje testów na Covid-19: molekularne testy diagnostyczne, które mogą zidentyfikować osoby z aktywnymi infekcjami, nawet jeśli nie mają objawów, oraz przeciwciała lub testy serologiczne, które wskazują, że dana osoba została zarażona w pewnym momencie w przeszłości .
Według Christophera Farnswortha , instruktora patologii i immunologii w Washington University School of Medicine, „testowanie przeciwciał jest naprawdę pomocne w monitorowaniu rozprzestrzeniania się wirusa w społeczności. Takie testy mogłyby pomóc określić, ile osób wyzdrowiało, nawet jeśli nigdy nie miało objawów. ”
CDC przyznało jednak, że badanie przeciwciał może być często niedokładne, szczególnie w populacjach, w których koronawirus jest mało rozpowszechniony.
W rzeczywistości w niektórych scenariuszach „mniej niż połowa osób z pozytywnym wynikiem testu będzie miała naprawdę przeciwciała”, mówi agencja.
Jest to szczególnie niebezpieczne, ponieważ może prowadzić do przekonania osób, że zostały zarażone koronawirusem, i zachowywać się tak, jakby miały odporność, gdy tak nie jest.
W związku z tym CDC zaleca, aby wyniki testów na obecność przeciwciał nie były wykorzystywane do podejmowania decyzji związanych ze szkołami, akademikami lub placówkami poprawczymi, a testy nie powinny być wykorzystywane do określania statusu odpornościowego u poszczególnych osób.
-
Brawo dla Konfy
.Jako pierwsi na świecie podważają wiarygodność testów w 9:00minucie
-
PILNE! Prof. Józef Brynkus ujawnia patologię polskiego Sanepidu ws testów na COVID-19!
Sanepid w Polsce, to obecnie państwo, w państwie. Instytucja, która dzięki ustawom „covidowym” decyduje o ludzkim zdrowiu i życiu jest jak „Stajna Augiasza”. Patologiczne sytuacje do jakich dochodzi w tej instytucji na Pressmania.pl relacjonujemy od wielu tygodni. Jednak informacja jaką ujawnił w mediach społecznościowych prof. Józef Brynkus wbija w fotel. Jednocześnie jak zapewnia wykładowca akademicki są to potwierdzone przypadki, których wyjaśnieniem powinna zająć się prokuratura. Czy w tej sytuacji „polecą” urzędnicze głowy? A może to już jest standard Sanepidu? Komu i czemu służą tego typu przypadki fałszowania dokumentacji medycznej oraz podawanie wyników osobom, którym nigdy nie wykonywano testów na COVID-19?
Szok i osłupienie. – Wczoraj (wtorek, 04.08.2020 r.) dowiedziałem się o dwóch ciekawych przypadkach z powiatu wadowickiego dotyczących badania na koronawirusa” – które szokują przyznaje były poseł Kukiz’15.
O co chodzi? – „Pierwszy – były górnik, od dwóch lata na emeryturze – dostaje informacje, że badanie jego wymazu przyniosło wynik negatywny. Problem w tym, że nikt go nie badał” – informuje prof. Józef Brynkus.
To nie jedyny taki przypadek? – „Drugi przypadek – też górnik. Miał być poddany badaniu na koronawirusa, ale w sobotę zabalował. Na tyle mocno, że w poniedziałek nie mógł się poddać badaniu. Otrzymuje po kilku dniach informację, że ma wynik dodatni. Niezłe numery z polskiego sanepidu” – puentuje swój wpis w mediach społecznościowych prof. Józef Brynkus, wykładowca akademicki UP Kraków.
W tej sytuacji nie trudno sobie wyobrazić, co wyprawia się na Śląsku, gdzie faktycznie testuje się tysiące górników. Czemu zatem służą testy na COVID-19 i podawane informacje przez Sanepid o liczbie zachorowań? Biorąc pod uwagę, że rząd planuje lokalne lockdawny jesienią, to należy mieć poważne wątpliwości, co do ich słuszności oraz trafności podejmowanych decyzji w oparciu o tego typu przypadki? To nie koniec tematu, który będziemy nadal wyjaśniać i CDN.
-
Dobry znak.Amerykanie zaczynają tracić wiarę w te testy.
Gubernator Mike DeWine po wstępnym pozytywnym teście za chwilę miał negatywny wynik na obecność COVID-19.
W czwartek wieczorem gubernator Ohio Mike DeWine ogłosił, że ma negatywny wynik testu na obecność COVID-19. Stało się tak któtko po pozytywnym wyniku testu gubernatora przed powitaniem prezydenta Donalda Trumpa w czwartek po południu.
DeWine wykonał pierwszy test na koronawirusa, szybki test COVID-19, w ramach część standardowego protokołu powitania Prezydenta Trumpa na płycie lotniska Burke Lakefront Airport w Cleveland.
DeWine ogłosił w czwartek wieczorem, że wykonał drugi test w Columbus, który okazał się negatywny. Powiedział, że wyniki testu również jego żony Fran DeWine i personelu również były negatywne.
Drugim testem był test PCR, który szukał konkretnego RNA dla COVID-19. Biuro DeWine powiedziało, że testy PCR są niezwykle czułe, a także specyficzne dla wirusa.
„Jesteśmy pewni wyników z Wexner Medical Center. Jest to ten sam test PCR, który był używany ponad 1,6 miliona razy w Ohio w szpitalach i laboratoriach w całym stanie” - powiedział DeWine.
Biuro DeWine powiedział, że testy PCR dla DeWine i Pierwszej Damy przeprowadzono dwukrotnie. Wyniki były negatywne za pierwszym razem i negatywne, gdy były analizowane na drugiej platformie diagnostycznej.
Dr Joseph Gastaldo, ekspert chorób zakaźnych z OhioHealth, powiedział, że chociaż są one rzadkie, mogą wystąpić fałszywie dodatnie wyniki.
Rzadko zdarzają się fałszywie pozytywne wyniki ”- powiedział Gastaldo.„ Jeśli w większości przypadków występuje fałszywie dodatni wynik, jest to spowodowane zanieczyszczeniem lub błędem w obróbce laboratoryjnej po otrzymaniu próbki, należy upewnić się, że próbka jest obsługiwana prawidłowo i nie jest zanieczyszczona inną wymaz, który może zawierać COVID-19 ”.
DeWine powiedział, że zachęca mieszkańców Ohio do dalszego noszenia masek i praktykowania dystansu społecznego. Powiedział, że nie ma gwarancji, ale maski dramatycznie zwiększają twoje szanse na uniknięcie wirusa-co za debil
️
-bla bla bla...ciekawe jak długo jeszcze beda wierzyć w te głupkowate testy???
Artykuł w j.angielskim.Zawiera nagranie z wypowiedzią gubernatora
https://www.ctvnews.ca/world/ohio-gov-mike-dewine-tests-negative-for-virus-after-earlier-positive-test-1.5053951 -
@anka Co za debil, dokładnie, ich frazesy już nie mają żadnego sensu. Lewaki się kompletnie pogubiły. Świetny spektakl z tego jest, aczjolwiek bilety trochę za drogie kurna jasna mać, żeby wolnością za to widowisko płacić? Na szczęście coraz więcej widzów w tym teatrze światem zwanym wstaje i mówi że do bani, NIE WARTO BYŁO KURNA rządom zaufać!
Co mówiłam od początku tego burdelu . -
16 marca – 1206 testów, 52 zakażenia (4,3%)
26 marca – 3320 testów, 170 zakażeń (5,1%)
31 marca – 4812 testów, 256 zakażeń (5,3%)
4 sierpnia – 25 829 testów, 680 zakażeń (2,6%)
5 sierpnia – 33 647 testów, 640 zakażeń (1,9%)
6 sierpnia – 28 650 testów, 726 zakażeń (2,5%)dla porównania w DE robi po 100 000 dziennie czyli jakieś 500 000, a ich celem jest robienie 1mln tygodniowo.
-
"Test nie służy do rozpoznania COVID - 19"
Takowy tekst widnieje dokładnie na ulotce testu C-19
Czy to nie zaprzecza jedno drugiemu?
A statystyki rosną ...!
Przeglądając zasoby internetu w poszukiwaniu pełnej grafiki ulotki graniczy z cudem. Firm, instytucji oferujących testy jest tysiące, które umieszczają część ulotki w grafice lecz nie ujmując w/w tekstu mówiącego o nie właściwym wykorzystaniu badania! -
@anka To jest tak piękny plan biznesowy ta cała plandemia ze chyba sie nie dało lepiej. Najpierw stworz problem i zapotrzebowanie a pozniej daj ludziom produkt;)
Kwoty jakie na tym zarabiaja musza byc kosmiczne -
Cyt.Naczelnego wirusologa odpowiedzialnego za całą tą plandemio-ściemę na świecie,twórcę i inicjatora testów PCR.
„Jasne, że pod koniec procesu wynik testu PCR może czasami być dodatni, a czasami ujemny. Dużą rolę odgrywa we wszystkim kwestia przypadku.Jeśli dwukrotnie przetestuje się pacjentów jako negatywnych i wypisuje się ich jako wyleczonych do domu, ci sami pacjenci mogą wykazywać pozytywne wyniki testu również po powrocie. W żadnym wypadku nie jest to ponowna infekcja.”
-po prostu brak słów na tego psychola z tłustym włosemŹródło:
https://mobile.twitter.com/c_drosten/status/1249800091164192771
- pod tym wpisem same wielbiące go pod niebiosa i dziękczynne komentarze, typu: teraz to możemy spokojnie spać.To co drugi komentarz.
-
@anka Po tym jak wymyslili bezobjawowego wirusa to juz chyba nic nas nie powinno dziwic i kazdy absurd przejdzie
-
@Cynamon Dokładne. Jak dziennikarz z Kalisza to ujął, w ZSSR szalała bezobjawowa schizofrenia, przez którą zamykano w "psychuszkach"...
Bezobjawowy to się staje dziś niestety rozum.
-
@Anna
O tak. Wielu dziś cierpi na bezobjawową inteligencje. -
230 tysięcy testów jest nieważnych. „Kompromitacja Ministerstwa Zdrowia”
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w sobotę, że 230 tysięcy testów zrobionych przez Wojewódzką Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Kielcach jest nieważnych. Resort musiał odjąć je od ogólnej puli przeprowadzonych badań. Ile jeszcze takich „pomyłek” tkwi w oficjalnych statystykach Ministerstwa Zdrowia?
230 tysięcy to około 10 proc. testów w skali całego kraju. Liczbę trzeba odjąć od 2,4 mln testów, które wykonano od początku pandemii w Polsce.Jak poinformował w sobotę PAP wicemarszałek województwa świętokrzyskiego Marek Bogusławski, błąd pojawił się w raportach laboratorium Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach.”W codziennym raporcie podawano sumę wszystkich wykonanych badań, a nie tylko te, które zostały przeprowadzone danego dnia. Załóżmy, że do danego dnia było wykonanych 1700 testów, a w kolejnym zrobiono 40, sumowano je i raportowano 1740 jednego dnia” – wyjaśnił Bogusławski.
Błąd był powielany od kilku miesięcy, co w efekcie dało 230 tysięcy dodatkowych badań. W związku z zaistniałą sytuacją komunikat wydał Wojewódzki Szpital Zespolony. Wyjaśniono w nim, że każde laboratorium realizujące testy w kierunku COVID-19 jest zobowiązane raportować te działania w centralnym systemie informatycznym. Zaznaczono, że w raportach odrębnie wpisywane są dane m.in.: dotyczące liczby wykonanych testów oraz liczby przebadanych osób.
Jak dodano: „W kolumnie +liczba wykonanych testów od pacjentów łącznie+ podawano liczbę wykonanych testów do dnia raportowania, powiększoną o liczbę testów wykonanych w danym dniu (narastająco). W innych kolumnach, np. +liczba osób przebadanych w ciągu ostatnich 24 godzin+ podawano dane dzienne (liczba osób przebadanych w czasie doby)” – zaznaczono w komunikacie.
„Niezmiernie nam przykro, że staliśmy się powodem zamieszania” – napisano.
Ministerstwo tradycyjnie o pomyłce poinformowało na Twitterze. Internauci podzielili się na dwie grupy. Jedna śmieje się do rozpuku z faktu, że ktoś mógł „pomylić się” o ćwierć miliona testów i tkwił w tej pomyłce od wielu miesięcy, ale druga zadaje poważniejsze pytania: czy ktoś wziął pieniądze za nieistniejące testy, czy wśród nich były wyniki pozytywne, a najważniejsze – jak mamy mieć zaufanie do danych podawanych przez Ministerstwo Zdrowia, skoro był możliwy tak ogromny błąd?
-
Koronawirus na Śląsku: SKANDAL w szpitalu! Pracownicy ujawniają OSZUSTWA przy testach
Z relacji wynika, że mieszkańcom kazano wpisywać kontakt z osobą zakażoną, nawet gdy takowy nie występował. Wiele zastrzeżeń dotyczyło też sposobu wykonywania testów.
Przedstawiciele związków zawodowych MOZ NSZZ Solidarność Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku ujawnili skandaliczne praktyki, jakie miały być stosowane w szpitalu psychiatrycznym w Rybniku.
Chodzi o testy przeprowadzane na obecność koronawirusa! Zdaniem mieszkanki, która skontaktowała się ze związkowcami,kazano jej z góry w ankiecie zaznaczyć, że miała kontakt z osobą zakażoną, mimo że była to nieprawda. - Już w trakcie wypisywania kart zlecenia na badania dowiedziałyśmy się, że jest nakaz zaznaczenia opcji: materiał pobrany od osoby ze styczności. Na naszą odpowiedź, że nie miałyśmy kontaktu z chorym ani zakażonym, usłyszałyśmy, że tak nakazano z góry. Na pytanie koleżanki, co znaczy z góry, otrzymała informację, że jest taki nakaz od wojewody. Po dalszym naszym sprzeciwie usłyszałyśmy, że mamy zaznaczyć co chcemy. Więc zaznaczyłyśmy opcję: zdrowe. W trakcie oddawania zleceń osoba odbierająca poprawiła w obecności koleżanki jej kartę na kontakt z chorym - czytamy w liście opublikowanym przez "Solidarność". A to dopiero początek!
Wymaz został pobrany z wewnętrznej strony policzka przy zębach trzonowych. Patyczki do wymazów (zapakowanie pojedynczo w foliowych torebkach) były wyciągane z tekturowego używanego pudełka. Ratownik nie miał ubranego kombinezonu, tylko założoną maseczkę. I do momentu zwrócenia uwagi pobierał w jednych rękawiczkach nie zmieniając ich do różnych osób. Osoba dodatkowa, która zbierała zlecenia na badania, była ubrana w prywatne ubrania i nie posiadała maseczki ani rękawiczek. W tym wszystkim uczestniczyła pielęgniarka epidemiologiczna z naszego szpitala, która nie reagowała na nasz protest związany z zaznaczeniem nieprawdy oraz nie zareagowała na wyposażenie personelu robiącego nam wymaz. Wnętrze ambulansu (stara karetka wojskowa) wyglądało jakby było użytkowane do przewozu różnych rzeczy, a nie do pobierania próbek. Jak później dowiedziałyśmy się, pielęgniarka epidemiologiczna nie była nam w stanie udzielić informacji na temat, w którym laboratorium będą wykonywane wyniki. Personel jest zbulwersowany tym, jak nas potraktowano - relacjonują.
-
@anka
i mamy 700-800 zakażeń...
W ogóle Anka, jak to widzisz? Zapodajesz nam tony tych fałszerstw i my to w mniejszym stopniu szerzymy w swoich społecznościach, ale to są tylko kolejne smutne wieści i dowody na to, że społeczeństwa nie ma co ratować... Męczymy się tematem ogromnie, ale jak to przekuć w zmianę? Masz jakieś ciekawe spostrzeżenia?
Pozdrawiam! -
@esk3l uświadamiać motłoch na wszelkie sposoby.Ulotki,plakaty,konfrontacje,kredowanie,rozmowy.Mało kto robi konfrontacje przed sklepami z kamera bądź ankieta z pytaniami dlaczego te kagańce noszą skąd czerpią informacje...
To w Niemczech tyle działa ludzi a tak czy siak motłoch w to wierzy...sama już tracę nadzieję. Najchętniej bym stąd uciekła jak najbliżej USA. -
A jaki konkretnie stan polecasz?
Dla mnie jednym z wyznaczników wolności jest możliwość posiadania broni maszynowej w domu.
Popularne Tematy
Kategorie
-
Koronawirus
czyli koronasraczka
-
Dietowo
wszystko o dietach
-
Śmiechowo
Miejsce na memy, podśmiechujki itp
-
Lajfstajlowo/Psychologowo
O wszystkim poza dietą, psychologia, styl życia, sporty etc.
-
Forumowo
Sprawy dotyczące forum, propozycje, skargi i zażalenia
-
Zdrowie
ogólnie o zdrowiu
-
Fight the system & Teorie Spiskowe
spiskorie, obalanie kłamstw
-
Świat Finansów
o finansach, jak zarobić aby się nie narobić
-
OFFTOPIC
Czyli wszystko co nie pasuje do innych kategorii